Koloryt lokalny – ponownie

Kocham specyficzny koloryt spraw lokalnych. Oto artykuł o chorobach: http://dzisiaj.dziennik.krakow.pl/dzisiaj/i/Magazyn/06/06.html – „dyplomatycznych” lub nie – byłych notabli mojego miasteczka. Śliczności. Śliczności tym bardziej, że znam obydwu tych urzędników. A konkretnie – co do T.Woźniaka – nic mnie nie dziwi jego zachowanie. Wyrachowane jak zwykle. On będzie kąsał nawet wtedy, kiedy nie będzie miał racji. Będzie … Czytaj dalej Koloryt lokalny – ponownie